Emerytura. Czas na działkę, wnuki i seriale? Może. Ale dla niektórych to sygnał startowy do otworzenia czegoś swojego. Małego, bez presji, na własnych zasadach. Jakiś drobny handel, usługi, doradztwo. I wtedy ktoś rzuca hasło: „ryczałt!”. Brzmi genialnie – proste zasady, niski podatek. Ale ten „prosty” system ma swoje kruczki. Zanim wskoczysz w buty przedsiębiorcy, trzeba ogarnąć kilka fundamentalnych spraw, żeby potem nie było płaczu przy okienku w skarbówce. To nie jest fizyka kwantowa, ale ignorować zasad po prostu nie wolno.
Spis Treści
ToggleDobra, pomysł chwycił. Ale czy ty w ogóle możesz z tego ryczałtu skorzystać? To nie jest tak, że każdy wchodzi z ulicy. Pierwsza bramka: limit przychodów. Jeśli w zeszłym roku nie przekroczyłeś 2 milionów euro przychodu, jesteś w grze.
Druga sprawa: profil działalności. Jest cała lista wykluczeń – na przykład apteki czy handel częściami do aut. Musisz to sprawdzić, zanim złożysz papiery. Poza tym? Żadnych specjalnych obostrzeń dla emerytów nie ma.
Zaletą jest prostota. Płacisz podatek od tego, co wpłynęło na konto. Koniec. Nie grzebiesz w fakturach kosztowych, nie prowadzisz skomplikowanej księgi. Brzmi super, ale tu jest haczyk. Ten największy.
Nie odliczasz kosztów. NIC. Kupujesz laptopa za 5 tysięcy? Twój problem. Inwestujesz w materiały? Twój wydatek. Podatek płacisz od pełnej kwoty, którą zapłacił ci klient. To może być finansowe samobójstwo, jeśli twój biznes wymaga ciągłych inwestycji. Dlatego planując swoją emeryturę z własnej działalności gospodarczej, trzeba to bezwzględnie przeliczyć, bo można się obudzić z ręką w nocniku.
Ok, wchodzisz w to. Co teraz? Musisz zrozumieć kilka żelaznych reguł. To nie jest „hulaj dusza, piekła nie ma”.
Zapomnij o słowie „dochód”. W ryczałcie liczy się tylko „przychód”. Każda złotówka od klienta. Koniec dyskusji. To, że na materiały wydałeś 90% tej kwoty, urzędu nie obchodzi. Sprzedałeś usługę za 1000 zł? Płacisz podatek od tysiąca.
Tu zaczyna się zabawa. Stawki podatku skaczą od 2% do 17%, w zależności od tego, co robisz. Sprzedajesz przetwory z działki? Może załapiesz się na niską stawkę. Jesteś informatykiem-wolnym strzelcem? Szykuj się na wyższą. Musisz idealnie dopasować swój kod PKD do stawki. Pomyłka może kosztować fortunę.
Myślałeś, że unikniesz biurokracji? Nic z tego. Zamiast księgi przychodów i rozchodów prowadzisz Ewidencję Przychodów. Taki zeszyt, w którym dzień po dniu wpisujesz każdą zarobioną złotówkę. Faktury dla klientów też musisz wystawiać. I trzymać wszystko przez 5 lat. Prostota ryczałtu nie zwalnia z bycia skrupulatnym.
Do 20. dnia każdego miesiąca (lub kwartału, jeśli masz niższe obroty) płacisz zaliczkę na podatek. A do końca lutego następnego roku składasz roczny PIT-28. Zapisz te daty na czerwono w kalendarzu. Urząd skarbowy nie lubi spóźnialskich, a odsetki rosną szybko.
Podatki to jedno. Prawdziwy rollercoaster zaczyna się przy składkach ZUS. To tutaj najwięcej osób czuje się zagubionych.
Tej składki nie uniknie nikt. Co gorsza, na ryczałcie jej wysokość zależy od twojego rocznego przychodu. Są trzy progi – im więcej zarabiasz, tym wyższą stawkę płacisz. Przekraczasz 60 tys. przychodu? Płacisz więcej. Dobijasz do 300 tys.? Płacisz jeszcze więcej. To pokręcone, irytujące i wymaga rocznego rozliczenia na koniec roku. Pomyłka może słono kosztować, więc lepiej to sobie przeliczyć zawczasu, choćby używając jakiegoś kalkulatora składki zdrowotnej online.
I tu mała niespodzianka. Dobra! Jeśli twoja emerytura jest równa lub wyższa niż minimalna krajowa, to jesteś zwolniony ze składek na ubezpieczenie społeczne. Płacisz tylko i wyłącznie składkę zdrowotną. To spora ulga.
Ale uwaga, jeśli twoje świadczenie jest niższe od minimalnego, ten przywilej znika i musisz płacić pełen ZUS. To fundamentalna różnica, która wpływa na opłacalność całej zabawy. Te zasady są dość uniwersalne dla przedsiębiorców, niezależnie czy interesuje cię ogólnie składka ZUS w działalności gospodarczej, czy bardziej zawiłe relacje typu umowa B2B a emerytura.
Można przeczytać dziesięć poradników, a i tak wpaść w którąś z typowych pułapek. Po prostu tak jest.
Błąd numer jeden: zła stawka podatku. Zawsze, ale to zawsze sprawdzaj ją trzy razy. Urząd nie będzie miał litości. Numer dwa: olewanie ewidencji przychodów. „A, zapiszę później”. To „później” często kończy się kontrolą i kłopotami. Traktuj ten zeszyt jak świętość. I numer trzy: zapominanie o rocznym rozliczeniu zdrowotnej. Niby drobiazg, a może wygenerować niespodziewaną niedopłatę i stres.
Ryczałt nie jest na zawsze. Jeśli twój biznes rośnie, a wraz z nim koszty, musisz być czujny. W pewnym momencie może się okazać, że podatek od przychodu zjada ci cały zysk i przejście na zasady ogólne (gdzie odliczasz koszty) będzie jedynym sensownym wyjściem. Zmiany można dokonać raz w roku, więc warto trzymać rękę na pulsie i liczyć. Czasem prosty kalkulator formy opodatkowania może otworzyć oczy i pokazać, że tracisz pieniądze, trzymając się uparcie „prostego” rozwiązania.
Ryczałt dla emeryta to narzędzie. Jak młotek. Możesz nim zbudować karmnik dla ptaków, ale możesz też solidnie przyłożyć sobie w palec. Jeśli twoja działalność to głównie twoja wiedza i czas – korepetycje, doradztwo, pisanie – a koszty masz bliskie zera, to ryczałt może być genialnym uproszczeniem życia.
Ale jeśli musisz kupować towar, materiały, sprzęt, to podatek od przychodu bez możliwości odliczenia kosztów zabije twój biznes, zanim ten na dobre wystartuje. Nie ma tu jednej dobrej odpowiedzi. Jest tylko twoja kartka papieru, długopis i chłodna kalkulacja. Nic więcej.
Copyright 2025. All rights reserved powered by naturoda.eu