Pamiętam to jak dziś. Stałem w małym sklepiku w Londynie, próbując kupić trzy puszki fasolki i cztery bułki. Proste, prawda? A jednak, kiedy sprzedawca zapytał „Anything else?”, mój mózg zaliczył totalny reset. Three… four… a może to było farty-free? Czułem, jak oblewam się potem. Ta banalna sytuacja uświadomiła mi, że bez solidnego opanowania liczb po angielsku, nawet najprostsze zadania stają się koszmarem. To nie są tylko cyferki na papierze. To klucz do rezerwacji hotelu, podania numeru telefonu, zrozumienia ceny czy daty ważności produktu. Podobnie jak znajomość alfabetu, jest to absolutna podstawa.
Spis Treści
ToggleJeśli ty też czujesz ten lekki niepokój na myśl o liczeniu w obcym języku, to ten artykuł jest dla ciebie. Przejdziemy przez to razem, krok po kroku. Opowiem ci o wszystkich zasadach, pułapkach i moich własnych potknięciach, żeby twoja nauka liczb po angielsku była o wiele łatwiejsza i przyjemniejsza niż moja na początku. Bo wiesz, opanowanie liczb po angielsku to nie jest jakaś tajemna wiedza, to umiejętność, którą każdy może zdobyć. Trzeba tylko wiedzieć, jak do tego podejść.
Dobra, lecimy z podstawami. Tego trzeba się po prostu nauczyć na pamięć, nie ma drogi na skróty. Ale bez paniki, na początek to tylko kilka słówek, które są absolutną bazą dla całego systemu liczb po angielsku. Potraktuj je jak klocki Lego, z których zaraz zaczniemy budować coś znacznie większego.
To jest absolutny must-have. Jak tego nie opanujesz, to dalej nie ruszysz. Więc weź głęboki oddech i powtarzaj ze mną. To podstawa, jeśli chodzi o liczby po angielsku od 1 do 100.
Proste, prawda? To teraz trochę utrudnimy.
I tu zaczynają się pierwsze schody. Eleven i twelve trzeba po prostu zapamiętać, nie ma na nie reguły. Ale potem wchodzi magiczna końcówka „-teen”, która kojarzy się ze słowem „teenager”, czyli nastolatek (w wieku od 13 do 19 lat). To może być jakaś wskazówka. No i tu właśnie leży pies pogrzebany, a raczej moja największa zmora z początków nauki. Różnica w wymowie między „thirteen” (13) a „thirty” (30) jest subtelna, ale cholernie ważna. Akcent w „thirTEEN” pada na drugą sylabę, a w „THIRty” na pierwszą. Kiedyś przez to zamówiłem taksówkę na trzynastą minutę po północy zamiast na trzydziestą. Możecie sobie wyobrazić minę taksówkarza… i moją, gdy musiałem płacić za czekanie. Dlatego ćwiczcie to na głos, serio! Poprawna wymowa liczb po angielsku to klucz.
Po dwudziestce robi się już logicznie. Zasady tworzenia liczb po angielsku są tu na szczęście proste. Bierzesz dziesiątkę, dodajesz myślnik i dokładasz cyfrę od 1 do 9. Koniec filozofii. To, jak się pisze liczby po angielsku w tym zakresie, jest bardzo regularne. Zobaczmy najpierw same dziesiątki:
A teraz łączymy to w całość. Chcesz powiedzieć 43? Mówisz „forty-three”. Chcesz napisać 87? Piszesz „eighty-seven”. Pamiętaj o tym myślniku, to taki mały szczegół, który pokazuje, że wiesz o co chodzi. Te kardynalne liczby po angielsku to chleb powszedni.
No dobra, liczyć już trochę umiemy. Ale co, jeśli chcemy powiedzieć, że coś jest pierwsze, drugie albo dwudzieste piąte? Wtedy do gry wchodzą liczebniki porządkowe. I znowu, jest jedna ogólna zasada i kilka wrednych wyjątków. Te liczby porządkowe po angielsku są niezbędne, zwłaszcza gdy mówimy o datach.
Generalnie, żeby stworzyć liczbę porządkową, bierzesz zwykłą liczbę i dodajesz na końcu „-th”. Na przykład four -> fourth, seven -> seventh. Proste. Ale jak to w angielskim bywa, nie może być zbyt łatwo.
Tych trzech musisz się nauczyć na pamięć, bo pojawiają się bez przerwy:
Są też inne małe zmiany w pisowni, np. five -> fifth, nine -> ninth (bez 'e’), twelve -> twelfth. Warto na to zwrócić uwagę, żeby nie popełnić gafy w pisowni.
A teraz moja anegdota. W Stanach spotkała mnie kiedyś ciekawa sytuacja. Szukałem mieszkania znajomego, które miało być na „the second floor”. W Polsce to by oznaczało drugie piętro, czyli dwa poziomy nad parterem. A tam? Wchodzę po jednych schodach i jestem. Bo dla nich „first floor” to nasz parter, a „second floor” to nasze pierwsze piętro. Mała rzecz, a można się nieźle zdziwić i krążyć po budynku jak głupek. To pokazuje, jak ważne są te liczby po angielsku w codziennym życiu.
Najczęściej używamy ich w datach. To jest temat rzeka, zwłaszcza różnice między brytyjskim a amerykańskim angielskim. W UK powiedzą i napiszą „the first of May” (1st of May), a w USA „May the first” (May 1st). Do tego dochodzi jeszcze zamieszanie z formatem zapisu MM/DD/RRRR w USA, a DD/MM/RRRR w Europie. Ile ja się kiedyś namęczyłem, żeby zrozumieć, czy data 03/04/2024 to trzeci kwietnia czy czwarty marca… W każdym bądź razie, daty i liczby po angielsku to coś, co trzeba przećwiczyć. Zawsze pamiętaj, żeby przed liczbą porządkową postawić „the”, np. „the tenth time”.
Wejście w świat dużych liczb może przerażać. Ale system jest w sumie całkiem logiczny. Jeśli opanowałeś podstawy, duże liczby po angielsku nie będą stanowić wielkiego problemu.
Kiedy przekraczamy setkę, pojawia się słowo „hundred”. 200 to „two hundred”, 500 to „five hundred”. I tu pojawia się ciekawa różnica kulturowa. Brytyjczycy kochają swoje „and”. Usłyszysz je wszędzie: „one hundred and one” (101), „two hundred and fifty” (250). Amerykanie są bardziej bezpośredni, często je pomijają: „one hundred one”, „two hundred fifty”. Żadna wersja nie jest błędem, po prostu inny styl. Warto wiedzieć, żeby się nie zdziwić.
Idąc dalej, mamy „thousand” (tysiąc) i „million” (milion). Zasada jest ta sama. 5,000 to „five thousand”. 7,200 to „seven thousand two hundred”. A 3,000,000 to „three million”.
To jest mega ważna rzecz i klasyczna pułapka. Po polsku „bilion” to milion milionów (jedynka i 12 zer). W angielskim (głównie amerykańskim, który zdominował świat biznesu) „billion” to nasz „miliard” (jedynka i 9 zer). To ogromna różnica! Kiedyś czytałem artykuł o zarobkach jakiejś firmy i prawie dostałem zawału, myśląc w polskich kategoriach. Zawsze pamiętaj: English billion = Polish miliard. To jedna z tych rzeczy, które trzeba sobie wryć w pamięć, poznając duże liczby po angielsku.
Aha, i jeszcze jedno. W angielskim do oddzielania tysięcy używa się przecinków (1,000,000), a do ułamków dziesiętnych kropki (1.5). U nas jest dokładnie na odwrót. To kolejna mała rzecz, która może prowadzić do nieporozumień.
Czytanie lat to też specyficzna umiejętność w kontekście liczb po angielsku. Do roku 1999 zazwyczaj dzielimy rok na dwie części: 1984 czytamy jako „nineteen eighty-four”. Proste i wygodne. Od roku 2000 do 2009 mówiło się raczej „two thousand and five” (2005). Ale od 2010 znowu wraca stary system i 2023 to najczęściej „twenty twenty-three”. Znajomość tych zasad sprawia, że brzmisz o wiele bardziej naturalnie.
Życie to nie tylko liczenie owiec. Czasem trzeba podać ułamek, zrozumieć promocję w sklepie albo podyktować komuś numer telefonu. Każda z tych sytuacji ma swoje małe zasady, jeśli chodzi o liczby po angielsku.
Z ułamkami jest ciekawie. Licznik (liczba na górze) czytamy jako zwykłą liczbę (kardynalną), a mianownik (na dole) jako porządkową. Czyli 2/3 to „two-thirds”, 3/5 to „three-fifths”. Wyjątki to 1/2, czyli „a half” (lub one half) i 1/4, czyli „a quarter”.
Z ułamkami dziesiętnymi jest prościej. Kropkę czytamy jako „point”, a każdą cyfrę po niej osobno. Czyli 3.14 to „three point one four”. Za pierwszym razem, gdy zobaczyłem cenę $3.99, mój polski mózg chciał to przeczytać jako „trzy i dziewięćdziesiąt dziewięć setnych”. A to po prostu „three point nine nine” albo, w kontekście ceny, „three ninety-nine”. Proste, gdy już się wie.
Procenty są łatwe: 25% to „twenty-five percent”. Słowo „percent” jest zawsze w liczbie pojedynczej. Z pieniędzmi też nie ma wielkiej filozofii: £12.50 to „twelve pounds fifty”. Nazwę drobnych (pence, cents) często się pomija. To bardzo praktyczne liczby po angielsku, które przydają się na co dzień.
A numery telefonów? Tu jest zasada „cyfra po cyfrze”. Numer 555-1234 przeczytamy jako „five five five, one two three four”. Co ciekawe, zero (0) bardzo często czyta się jako „oh” (jak litera O). A jeśli dwie cyfry są takie same, np. 22, można powiedzieć „double two”.
Znajomość samych słówek to jedno, ale poprawne użycie ich w zdaniu to drugie. Gramatyka związana z liczbami potrafi być podchwytliwa. Oto kilka zasad, które pomogą ci uniknąć typowych błędów.
Kluczowa jest zasada dotycząca słów „hundred”, „thousand”, „million”. Jeśli przed nimi stoi konkretna liczba, zawsze są w liczbie pojedynczej. Mówimy „two hundred euro”, a nie „two hundreds euro”. Ale jeśli mówimy o nieokreślonej, dużej ilości, wtedy dodajemy „-s” i „of”. Na przykład: „Hundreds of people came to the concert” (Setki ludzi przyszły na koncert). „I’ve told you thousands of times!” (Mówiłem ci tysiące razy!). To jest subtelna różnica, ale bardzo ważna dla naturalnego brzmienia.
Kolejna sprawa to różnica między „a” i „one”. „A hundred” to takie bardziej potoczne „setka”. „One hundred” użyjemy, gdy chcemy podkreślić, że chodzi dokładnie o JEDNĄ setkę, a nie dwie czy trzy. Np. „The price is one hundred dollars, not two hundred.”
To odwieczny dylemat. Ogólna zasada stylu mówi, że małe liczby (zazwyczaj od jednego do dziesięciu) piszemy słownie, a większe cyframi. Ale to nie jest żelazna reguła. W tekstach technicznych czy finansowych dla precyzji zawsze używa się cyfr. Ważne jest, żeby nigdy nie zaczynać zdania od liczby zapisanej cyfrą. Zamiast pisać „25 students failed the exam”, napisz „Twenty-five students failed the exam”. To po prostu lepiej wygląda. Jak widać, nauka liczb po angielsku to także nauka dobrego stylu.
Teoria teorią, ale bez praktyki daleko nie zajedziesz. Opanowanie liczb po angielsku to proces, który wymaga regularnych ćwiczeń. Ale nie muszą to być nudne tabelki.
Niektórzy kochają fiszki. Ja osobiście wolę metodę „na głoś”. Po prostu chodzę po domu i liczę wszystko, co widzę po angielsku. „One chair, two windows, twenty-three books on the shelf”. Brzmi głupio, ale działa cuda na płynność i automatyzację. Polecam też słuchanie. Włącz sobie wiadomości po angielsku, prognozę pogody, cokolwiek, gdzie pojawiają się liczby. Osłuchanie się z tym, jak native speakerzy wymawiają daty, kwoty czy statystyki, jest bezcenne. Świetne są do tego aplikacje jak Duolingo, albo strony takie jak British Council. A jak masz wątpliwości co do wymowy, zawsze możesz sprawdzić na Cambridge Dictionary.
Możesz też poszukać w internecie czegoś w stylu „liczby po angielsku quiz” – interaktywne testy to fajny sposób na sprawdzenie swojej wiedzy. Nawet proste ćwiczenia dla dzieci mogą być pomocne na początku (szukaj: „liczby po angielsku dla dzieci”).
Jako Polacy, mamy kilka typowych problemów z liczbami po angielsku. Dobrze jest je znać, żeby świadomie nad nimi pracować:
Nauka liczb po angielsku to maraton, nie sprint. Będą pomyłki, będą momenty zwątpienia. Ale pamiętaj o tym gościu ze sklepiku w Londynie, który jąkał się nad puszką fasolki. Dziś te wszystkie liczby po angielsku przychodzą mi naturalnie. Tobie też przyjdą. Wystarczy trochę cierpliwości, praktyki i… nie bać się brzmieć głupio na początku. Bo każdy kiedyś zaczynał. Powodzenia!
Copyright 2025. All rights reserved powered by naturoda.eu