Fasolka po Bretońsku: Podróż do Serca Polskiej Kuchni – Klasyczne Danie, Które Pokocha Cała Rodzina!
Ach, fasolka po bretońsku! Dla mnie to nie tylko danie, to prawdziwa podróż w czasie, prosto do kuchni mojej babci, gdzie unoszący się aromat majeranku i wędzonki zapowiadał jedno – syty, rodzinny obiad. Pamiętam, jak jako dziecko nie mogłem się doczekać, aż usiądziemy wszyscy razem przy stole, a ta cudownie gęsta, gorąca fasolka wyląduje na talerzu. To kwintesencja polskiej kuchni domowej, coś co karmi nie tylko ciało, ale i duszę – sycące, aromatyczne i nieziemsko smaczne danie jednogarnkowe, idealne na każdą okazję.
W tym artykule pokażę Ci, jak przygotować ten klasyczny fasolka po bretońsku przepis. Ale nie tylko! Podpowiem też, jak dostosować go do Twoich preferencji, tworząc wersję wegetariańską, lekką, a nawet taką, którą zrobisz „na wczoraj”, gdy czas goni. Warto pamiętać, że fasola to prawdziwy skarb natury, bogata w błonnik, co czyni ją cennym elementem zdrowej diety. Więcej o tym, jakie produkty są bogate w błonnik, znajdziesz na naszej stronie.
Niezależnie od tego, czy szukasz tradycyjnego przepisu na fasolkę z boczkiem, chcesz dowiedzieć się, jak ugotować fasolkę od podstaw, czy po prostu marzy Ci się smaczna fasolka po bretońsku, która zaskoczy domowników – wszystko, czego potrzebujesz, znajdziesz właśnie tutaj. To prawdziwy fasolka po bretońsku przepis, który zachwyca już pokolenia i gwarantuje sukces. Przygotuj się na kulinarne uniesienie z tym niezapomnianym daniem jednogarnkowym!
Jeśli interesują Cię również inne sycące dania, sprawdź nasz przepis na sałatkę gyros z kurczakiem. Zapewniam, że i tam znajdziesz coś dla siebie, co idealnie wpasuje się w Twoje domowe menu. A dla tych, co szukają inspiracji na zdrowe posiłki, polecam nasz kompleksowy przewodnik o zdrowej żywności.
Czym właściwie jest Fasolka po Bretońsku? Kilka Słów o Historii i Smaku
Fasolka po bretońsku, ach! To brzmi tak egzotycznie, prawda? Francja, Bretania… A jednak, to danie stało się niemal symbolem polskiej kuchni. Trochę jak z tortem szwarcwaldzkim, który Polacy kochają po swojemu. Właśnie ta nasza, polska wersja, na stałe wpisała się w kulinarny kanon. Ten fasolka po bretońsku przepis to prawdziwy klasyk, który od lat gości na naszych stołach, ceniony za prostotę i ten niepowtarzalny, głęboki smak.
Kiedyś, kiedy moi rodzice wracali zmęczeni z pracy, właśnie takie danie ratowało sytuację. Jeden garnek, pełen dobroci, sycący, rozgrzewający. To gęste, aromatyczne cudo na bazie białej fasoli, duszone w cudownym sosie pomidorowym z dodatkiem wędzonego boczku i kiełbasy – no po prostu ideał! Ten tradycyjny fasolka po bretońsku przepis to definicja komfortowego jedzenia, co od razu kojarzy się z domowym ciepłem i taką prawdziwą, dobrą sytością. Cała ta magia dzieje się dzięki długiemu duszeniu i idealnie dobranej kompozycji przypraw, zwłaszcza majeranku, liścia laurowego i ziela angielskiego. Majeranek to tutaj podstawa, bez niego to już nie to samo!
Smaczna fasolka po bretońsku to częsty bywalec na polskich stołach, zarówno w pędzącym tygodniu, jak i podczas spokojnych weekendowych spotkań. Jej popularność? No cóż, to chyba jasne! Nie tylko smakuje obłędnie, ale jest też prosta w przygotowaniu i co najważniejsze, można ugotować naprawdę dużą porcję. A taka odgrzewana następnego dnia… powiem wam, że czasem nawet lepsza!
Skarby spiżarni: Co Potrzebujemy do Prawdziwej Fasolki po Bretońsku?
No dobrze, skoro wiemy już, czym jest fasolka po bretońsku, to pora zajrzeć do spiżarni. Aby przygotować naprawdę autentyczny fasolka po bretońsku przepis, taki, co wspomnienia budzi, potrzebujesz sprawdzonych i wysokiej jakości składników. Nie ma co oszczędzać, bo to właśnie one decydują o tym ostatecznym smaku naszej domowej fasolki. Mówię Wam, dobry fasolka po bretońsku przepis zaczyna się od najlepszych produktów! Kiedyś, raz spróbowałam „obejść” to używając tańszych zamienników… Nigdy więcej! Smak był po prostu płaski.
Dobre składniki na fasolkę po bretońsku to absolutna podstawa, bez dwóch zdań. Każdy, kto szuka idealnego fasolka po bretońsku przepis, doceni starannie dobrane produkty. Ten przepis, który Wam za chwilę przedstawię, wyróżnia się właśnie tym – stawia na jakość, bo tylko tak uzyskamy głębię smaku, o której marzymy.
Podstawa dania – produkty, co sycą!
- Sucha fasola (np. Piękny Jaś, najlepiej biała): Około 500 g. To serce i dusza naszego dania. Jeśli chcesz osiągnąć najlepszy smak i taką kremową konsystencję, postaw na fasolę Piękny Jaś. Przepis oparty na tej odmianie zawsze, ale to zawsze, się sprawdza. Ja od lat używam tylko jej.
- Kiełbasa (np. śląska, podwawelska, jałowcowa): Około 300-400 g. Tu jest pole do popisu! Wybierz kiełbasę o wyrazistym smaku, taką, co nada charakteru całemu daniu. Wędzona śląska to mój pewniak, ale jałowcowa też daje radę. To kluczowy składnik dla naszej fasolki z kiełbasą.
- Boczek wędzony (lub słonina): Około 150-200 g. Bez tego ani rusz! Doda głębi smaku, tego wędzonego aromatu, co tak uwielbiamy. Bez niego, przepis na fasolkę z boczkiem nie byłby po prostu kompletny.
- Koncentrat pomidorowy (najlepiej taki dobrej jakości, bez zbędnych ulepszaczy): 180-200 g (mały słoiczek lub tuba). To on stworzy ten intensywny, aksamitny sos pomidorowy, w którym nasza fasolka w sosie pomidorowym będzie się dusić. Wybierajcie taki, co ma sporo „smaku słońca”.
Warzywa i przyprawy – małe sekrety wielkiego smaku
- Cebula: 2 duże sztuki, posiekane. Słodka i złocista po podsmażeniu.
- Czosnek: 3-4 ząbki, przeciśnięte przez praskę lub drobniutko posiekane. Bez niego, no po prostu smutek!
- Liść laurowy: 2-3 sztuki. Klasyka.
- Ziele angielskie: 4-5 ziaren. Doda tej korzennej nuty.
- Suszony majeranek: 2-3 łyżeczki – to podstawa autentycznego, babcinego smaku fasolki po bretońsku. Nie żałujcie go!
Dodatki, co kropkę nad i stawiają
- Sól, świeżo mielony pieprz: Do smaku. Pamiętajcie, próbujemy i doprawiamy!
- Słodka papryka: 1 łyżeczka (opcjonalnie, dla koloru i takiej delikatnej głębi smaku, ja czasem dodaję).
- Olej lub smalec do smażenia: Niewielka ilość, jeśli boczek nie wytopi wystarczająco tłuszczu. Smalec da tu naprawdę super smak, ale olej też ujdzie.
Fasolka po Bretońsku krok po kroku: Jak Wyczarować Najlepsze Danie z Jednego Garnka?
No to ruszamy! Przygotowanie klasycznej fasolki po bretońsku to proces, co wymaga trochę cierpliwości i czasu. Ale słuchajcie, powiem Wam z ręką na sercu – rezultaty są warte każdej minuty spędzonej w kuchni. Ten zapach rozchodzący się po całym domu, kiedy fasolka dusi się na wolnym ogniu… Bezcenne! Pamiętam, jak kiedyś próbowałam pójść na skróty, to wyszło coś zupełnie innego. Dlatego postępujmy zgodnie z tym szczegółowym fasolka po bretońsku przepis, który pozwoli Ci stworzyć perfekcyjne danie jednogarnkowe.
Fasola na start – klucz do sukcesu!
- Namaczanie fasoli: Suchą fasolę (tak, najlepiej Piękny Jaś, bo jest taka kremowa) dokładnie opłuczcie, a potem zalejcie dużą ilością zimnej wody – tak z trzy razy więcej niż samej fasoli. Zostawcie ją tak na minimum 8-12 godzin, a najlepiej na całą noc. To jest mega ważny etap, żeby fasola zmiękła i gotowała się dużo szybciej. Pamiętajcie, jak ugotować fasolkę, żeby była idealna – namaczanie to podstawa! Bez tego, ani rusz!
- Gotowanie namoczonej fasoli: Po całej nocy namaczania, odcedźcie fasolę, opłuczcie ją porządnie i znowu zalejcie świeżą, zimną wodą. Gotujcie na średnim ogniu, aż będzie mięciutka. I tu ważna uwaga: nie dodajemy soli na początku! Sól dodana za wcześnie sprawia, że fasola twardnieje i nie chce się zmiękczyć. To takie małe, ale ważne kulinarne sztuczki. Czas gotowania? Zazwyczaj około 60-90 minut. Jak już będzie gotowa, odcedźcie ją, ale nie wylewajcie całej wody! Zachowajcie tak z 1-2 szklanki wywaru – przyda nam się do sosu.
Boczek, kiełbasa i złocista cebulka – baza smaku!
- Smażenie boczku i kiełbasy: Boczek pokrójcie w drobną kosteczkę, a kiełbasę w plasterki lub półplasterki. Na dużej, najlepiej szerokiej patelni albo w solidnym garnku z grubym dnem (to w nim będziemy dusić całe danie) wytopcie boczek na średnim ogniu. Kiedy boczek będzie już ładnie chrupiący, dodajcie kiełbasę i smażcie razem, aż wszystko się pięknie zrumieni. Zdejmijcie mięso z patelni, ale tłuszcz zostawcie! To podstawa smaku. Cały proces gotowania według tego przepisu na fasolkę po bretońsku jest naprawdę prosty, choć wymaga odrobinę cierpliwości. Ale, wierzcie mi, używając tego fasolka po bretońsku przepis, zyskacie pewność, że wszystko pójdzie gładko i smak będzie jak z najlepszej restauracji!
- Zeszklanie cebuli i czosnku: Na tym cudownym, wytopionym tłuszczu (jeśli go za mało, dodajcie odrobinę oleju lub smalcu, smalec to klasa!) zeszklijcie posiekaną cebulę. Gdy zmięknie i nabierze złotego koloru, dodajcie przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażcie jeszcze tak z minutkę, dwie, uważając, żeby czosnku nie przypalić, bo wtedy gorzknieje, a tego przecież nie chcemy!
Magia łączenia i powolne duszenie – tam dzieje się smak!
- Dodanie fasoli, koncentratu i przypraw: Do tej pięknie zeszklonej cebuli i czosnku dodajcie ugotowaną fasolę, podsmażony boczek i kiełbasę. Teraz pora na koncentrat pomidorowy, liście laurowe, ziele angielskie i ten nasz ukochany suszony majeranek. Całość dokładnie, ale to dokładnie, wymieszajcie. To właśnie na tym etapie nasza fasolka z kiełbasą zaczyna nabierać swojego charakterystycznego, głębokiego smaku, a przepis na fasolkę z boczkiem staje się kompletny. Pamiętajcie, ten tradycyjny fasolka po bretońsku przepis to gwarancja sukcesu i pysznej potrawy. Teraz naprawdę poznajecie, jak ten fasolka po bretońsku przepis tworzy niezapomniane smaki!
- Zalewamy wywarem: Zalejcie zawartość garnka zachowanym wywarem z fasoli albo gorącym bulionem (warzywnym lub drobiowym, co tam macie pod ręką). Płyn powinien lekko przykrywać fasolę. Jeśli wolicie gęstszy sos, po prostu dodajcie mniej płynu. To jest klucz do uzyskania idealnej, aksamitnej fasolki w sosie pomidorowym, takiej, co otula podniebienie.
- Długie, długie duszenie: Doprowadźcie wszystko do wrzenia, a potem zmniejszcie ogień do minimum, przykryjcie garnek i duście tak na wolniutkim ogniu przez minimum 45-60 minut. A wiecie co? Im dłużej będziecie dusić, tym smaki lepiej się połączą, a danie stanie się bardziej aromatyczne, takie z duszą. Mieszajcie od czasu do czasu, żeby fasola nie przywarła do dna, bo to byłaby tragedia!
Finałowe szlify – doprawianie do perfekcji!
- Korygowanie smaku: Po całym tym długim duszeniu, pora na najważniejsze – doprawianie! Fasolkę solimy, pieprzymy świeżo mielonym pieprzem i, jeśli macie ochotę, dodajemy słodką paprykę. Jeśli uznacie, że czegoś brakuje, możecie dodać jeszcze trochę majeranku. Zawsze pamiętajcie, że fasolka „lubi” sól, więc nie bójcie się jej odpowiednio doprawić. Skosztujcie i doprawiajcie do absolutnej perfekcji – to jest sekret smacznej fasolki po bretońsku, takiej, co podbija serca!
- Zagęszczanie (jak kto woli): Jeśli fasolka jest zbyt rzadka, co czasem się zdarza, spokojnie! Możecie odlać trochę płynu, wymieszać go z łyżeczką mąki pszennej albo ziemniaczanej, a potem wlać z powrotem do garnka, energicznie mieszając. Gotujcie jeszcze kilka minut, aż sos zgęstnieje. Albo, alternatywnie, możecie rozgnieść kilka ziaren fasoli widelcem i wymieszać z sosem – to też naturalnie go zagęści i doda takiej kremowości.
Małe sekrety mistrza kuchni: jak uniknąć najczęstszych pułapek?
- Nie sol fasoli podczas gotowania: Tak jak już mówiłem, sól twardnieje skórkę fasoli i wydłuża czas gotowania. Doprawiajcie dopiero pod koniec, jak już fasola będzie miękka. To taka zasada, co ratuje danie!
- Nie lej za dużo wody: Lepiej dolewać stopniowo, niż wlać za dużo na raz i potem walczyć z rzadkim sosem. Idealna konsystencja to gęsty, aksamitny sos, co pięknie otula każdą fasolkę.
- Daj czas na duszenie: Pośpiech? W kuchni? Oj, nie z tym daniem! Długie, wolne duszenie to klucz do sukcesu. To pozwala smakom się przeniknąć, stworzyć ten bogaty i głęboki smak domowej fasolki. To naprawdę łatwy fasolka po bretońsku przepis, co tylko cierpliwości od nas wymaga. Teraz już wiecie, jak zrobić fasolkę po bretońsku, żeby była po prostu idealna!
Warianty i Eksperymenty: Fasolka po Bretońsku na Każdą Okazję!
Tradycyjny fasolka po bretońsku przepis jest, co tu dużo mówić, obłędny! Ale przecież życie to sztuka wyboru, a kuchnia to pole do eksperymentów. Czasem mamy ochotę na coś lżejszego, czasem brakuje nam mięsa w diecie, a innym razem po prostu… brakuje czasu. Dobra wiadomość jest taka, że ten fasolka po bretońsku przepis jest niesamowicie elastyczny! Możesz go modyfikować i dostosowywać do swoich diet i stylów życia. Niezależnie od wersji, każda fasolka po bretońsku zachowuje swój charakter i ten cudowny smak. Pamiętaj, zawsze możesz dostosować ten fasolka po bretońsku przepis do swoich upodobań. To Ty jesteś szefem kuchni!
Fasolka po Bretońsku bez mięsa – smacznie i roślinnie!
Ten wariant to strzał w dziesiątkę dla wszystkich, co unikają mięsa, a ja sam często gościłem taką wersję na swoim stole w czasie postu. Nie jeden fasolka po bretońsku przepis bez mięsa zyskał już uznanie i wcale się nie dziwię! Zamiast boczku i kiełbasy, co tak pięknie wędzą danie, możesz użyć:
- Wędzone tofu: Pokrojone w kostkę i podsmażone na złoto – naprawdę daje wędzonego aromatu, a do tego jest sycące.
- Grzyby: Świeże pieczarki, albo, co jeszcze lepsze, suszone grzyby (tylko pamiętaj, żeby je wcześniej namoczyć i ugotować!) dodadzą smaku umami, takiego leśnego akcentu.
- Suszone pomidory: Pokrojone w paski, podsmażone z cebulą i czosnkiem, wzbogacą smak i nadadzą takiej śródziemnomorskiej nuty.
- Roślinne alternatywy kiełbasy/boczku: Dostępne w sklepach wegańskie odpowiedniki też świetnie się sprawdzą. Rynek jest coraz bogatszy!
Kluczem do wegetariańskiej wersji jest bogate doprawienie! Zwiększ ilość majeranku, dodaj wędzoną paprykę, szczyptę chili, a nawet trochę sosu sojowego, żeby uzyskać głęboki, satysfakcjonujący smak. Taka fasolka w sosie pomidorowym będzie równie sycąca i pyszna, obiecuję!
Lekka Fasolka po Bretońsku – fit i smacznie!
A co, jeśli zależy nam na mniejszej kaloryczności, ale nie chcemy rezygnować z ulubionego smaku fasolki po bretońsku? Spokojnie, to też jest możliwe! Dzięki moim wskazówkom, ten fasolka po bretońsku fit przepis stanie się Twoim ulubionym. To taka wersja, którą ja czasem robię, kiedy czuję, że potrzebuję czegoś lżejszego po świątecznym obżarstwie.
- Mniej tłuste mięso: Zamiast ciężkiego boczku i tłustej kiełbasy, sięgnij po chudą szynkę drobiową, filet z indyka pokrojony w kostkę, albo chudą kiełbasę drobiową. Możesz też całkowicie zrezygnować z boczku, choć to już dla odważnych!
- Ogranicz tłuszcz: Smaż składniki na minimalnej ilości oleju, albo w ogóle beztłuszczowo na patelni z dobrą powłoką. Zamiast tłuszczu z boczku, do duszenia warzyw użyj bulionu.
- Więcej warzyw: To zawsze dobry pomysł! Dodaj więcej cebuli, czosnku, papryki, marchewki, selera. Zwiększą objętość i wartość odżywczą dania, bez dodawania zbędnych kalorii.
Szybka Fasolka po Bretońsku – gdy czas goni!
Brak czasu? Znam to uczucie aż za dobrze! Ale to nie problem, żeby zjeść pyszną domową fasolkę! Ten szybki fasolka po bretońsku przepis wykorzystuje fasolę konserwową i to on naprawdę skraca czas przygotowania do minimum. Idealnie, kiedy wracasz po całym dniu i wiesz, że za chwilę padniesz z głodu.
- Bez namaczania i długiego gotowania: Zapomnij o tym! Zamiast suchej fasoli użyj 2-3 puszek (każda po 400g) białej fasoli konserwowej. Pamiętaj tylko, żeby ją porządnie odcedzić i opłukać pod bieżącą wodą – to ważne, żeby pozbyć się nadmiaru soli i tych „dziwnych” smaków z zalewy.
- Ekspresowe duszenie: Po przygotowaniu bazy mięsnej i warzywnej (boczek, kiełbasa, cebula, czosnek – tu bez zmian, smak musi być!), dodaj odcedzoną fasolę, koncentrat pomidorowy, przyprawy i trochę bulionu. Duś wszystko razem tylko przez 15-20 minut, to wystarczy, żeby smaki się pięknie połączyły. To idealne rozwiązanie, aby szybko przygotować domową fasolkę na obiad, korzystając z uproszczonego fasolka po bretońsku przepis. Ten fasolka po bretońsku przepis na szybką wersję zaskoczy Cię prostotą i smakiem, gwarantuję!
Idealne Towarzystwo: Z Czym Podawać Fasolkę po Bretońsku, żeby Była Jeszcze Lepsza?
Pyszna i sycąca fasolka po bretońsku to takie danie jednogarnkowe, co samo w sobie jest już pełnowartościowym posiłkiem. Ale umówmy się, czasem te małe dodatki sprawiają, że całe doświadczenie kulinarne wchodzi na wyższy poziom! Tradycha podpowiada kilka uzupełnień, co doskonale przełamują jej smak i sprawiają, że staje się jeszcze bardziej apetyczna, no i oczywiście – smaczna fasolka po bretońsku to uczta, co nie ma sobie równych!
- Świeży chleb lub chrupiące bułki: Obowiązkowo! Czy jest coś lepszego niż wycieranie tym chrupiącym chlebem każdego, absolutnie każdego, okruszka gęstego, aromatycznego sosu? Dla mnie to rytuał! Bez tego, to tak jakby czegoś brakowało.
- Kiszone ogórki albo inna kiszonka: Kwaśny smak kiszonek to geniusz! Idealnie przełamuje bogactwo fasolki, dodając takiego orzeźwienia i, co ważne, pomaga w trawieniu. Ja zawsze mam słoik domowych ogórków kiszonych pod ręką, bo one po prostu pasują idealnie.
- Świeża natka pietruszki lub majeranek: Posypanie gotowej fasolki świeżymi, posiekanymi ziołami tuż przed podaniem to mały, ale jakże ważny gest! Dodaje koloru, świeżego aromatu i wzmacnia ogólne wrażenie smakowe. Dla mnie to taki finalny akcent, co pokazuje, że poświęciliśmy temu daniu serce i uwagę. To drobny, ale znaczący element dla smacznej fasolki po bretońsku, co sprawi, że będzie wyglądać i smakować jeszcze lepiej.
A jeśli po takim sycącym daniu masz jeszcze ochotę na coś słodkiego (bo kto nie ma?), to poznaj nasz przepis na puszyste naleśniki. Idealne na deser, no po prostu pycha!
Pytania i Odpowiedzi: Wszystko, Co Musisz Wiedzieć o Fasolce po Bretońsku!
Pewnie masz jeszcze jakieś pytania, prawda? To zupełnie normalne! Ten fasolka po bretońsku przepis może wydawać się skomplikowany na początku, ale uwierz mi, to tylko pozory. Zebraliśmy najczęściej pojawiające się wątpliwości, żeby ułatwić Ci przygotowanie tej wspaniałej potrawy. Mam szczerą nadzieję, że ten przepis na fasolkę po bretońsku pomoże rozwiać wszelkie niejasności i poczujesz się pewniej w kuchni. Odkryjmy razem, jak ten fasolka po bretońsku przepis odpowiada na Twoje pytania!
Czy domową fasolkę po bretońsku da się mrozić? Jak ją najlepiej przechowywać?
Tak, absolutnie! Domowa fasolka po bretońsku to taki wdzięczny posiłek, co doskonale nadaje się do mrożenia. Ba, ja zawsze robię podwójną porcję, żeby mieć coś „na czarną godzinę”. Po ugotowaniu i ostygnięciu, przełóż ją do szczelnych pojemników albo woreczków strunowych i hop, do zamrażarki! Może tam sobie leżeć spokojnie nawet do 3 miesięcy. Przed podaniem wystarczy rozmrozić i podgrzać, najlepiej na wolnym ogniu, dodając odrobinę wody lub bulionu, jeśli zauważysz, że za bardzo zgęstniała. Smakuje jak świeżo zrobiona!
Ile moczyć i jak długo gotować suchą fasolę, żeby była idealna, ani twarda, ani rozgotowana?
To jest klucz do sukcesu, żeby fasola była idealna! Aby jak ugotować fasolkę, żeby była idealnie miękka i, co równie ważne, uniknąć tych wszystkich problemów trawiennych, namaczaj suchą fasolę przez minimum 8-12 godzin. A wiecie co? Najlepiej to na całą noc. Rano odcedźcie wodę, przepłuczcie fasolę porządnie i gotujcie w świeżej wodzie przez około 60-90 minut, aż będzie miękka. Naprawdę ważne jest, żeby nie solić wody podczas gotowania – to zasada numer jeden, której się trzymam jak przysłowiowy rzep psiego ogona!
Co zrobić, jak fasolka jest zbyt rzadka? Jak ją zagęścić?
No tak, czasem się zdarza, że nasza fasolka w sosie pomidorowym wyjdzie trochę zbyt rzadka. Spokojnie, to nic strasznego i da się to naprawić na kilka prostych sposobów. Kiedyś się stresowałem, teraz to dla mnie pestka:
- Odparowanie: Najprostsza metoda! Gotuj fasolkę bez przykrycia na większym ogniu, a nadmiar płynu po prostu odparuje. Tylko pilnuj, żeby się nie przypaliła!
- Rozgniecenie fasoli: To jest super sposób, bo naturalnie zagęszcza i dodaje kremowości! Wyjmijcie część fasoli, rozgniećcie ją widelcem albo użyjcie blendera (tylko ostrożnie, żeby nie zrobić zupy-kremu!) i dodajcie z powrotem do garnka. Skrobia z fasoli zrobi swoje.
- Zasmażka lub mąka: Jeśli chcecie szybko i konkretnie – rozmieszajcie łyżeczkę mąki pszennej lub ziemniaczanej w niewielkiej ilości zimnej wody lub bulionu. Wlejcie do fasolki i gotujcie kilka minut, energicznie mieszając, aż sos zgęstnieje. Proste, prawda?
Czy mogę zrobić fasolkę po bretońsku w multicookerze albo wolnowarze?
Absolutnie! To genialne pomysły, zwłaszcza gdy chcesz, żeby danie samo się robiło, a Ty w tym czasie możesz zająć się czymś innym. Multicooker i wolnowar to świetne urządzenia do przygotowania takiego dania jednogarnkowego jak fasolka po bretońsku. W wolnowarze fasola wymaga wcześniejszego namoczenia i ewentualnie krótkiego podgotowania, a potem wszystkie składniki można dusić na niskiej mocy przez 6-8 godzin albo na wysokiej przez 3-4 godziny. Efekt? Mięciutka fasolka i aromatyczny sos! Multicooker z kolei oferuje różne programy, na przykład „gulasz” czy „duszenie”, które sprawdzą się w tym celu idealnie, często skracając czas gotowania. Oszczędność czasu i energii, co tu dużo mówić!