Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Ten zapach szczeniąt, piski i widok małych, nieporadnych klusek tarzających się po kocu. Jeden z nich, z taką śmieszną, białą plamką na nosie, podczołgał się prosto do mnie i z całą mocą swoich mlecznych ząbków zaczął memłać sznurówkę mojego buta. Wtedy przepadłem. Wiedziałem, że ten konkretny Amstaff szczeniak wróci ze mną do domu. Ale czy wiedziałem, na co tak naprawdę się piszę? Mówiąc szczerze? Absolutnie nie. Myślałem, że to będzie jak na filmach. A okazało się, że to podróż pełna pogryzionych mebli, kałuż na nowym dywanie o trzeciej nad ranem, ale też bezgranicznej miłości, wierności i śmiechu do łez. Jeśli zastanawiasz się nad tą rasą, albo już masz w domu małego terrorystę, to nie jest kolejny suchy poradnik. To opowieść z pierwszej ręki, która, mam nadzieję, pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy dzielić życie z tak wyjątkowym psem, jakim jest Amstaff szczeniak. Inwestycja w wiedzę, taką prawdziwą, z życia wziętą, to jedyna gwarancja, że wasza wspólna historia będzie szczęśliwa.
Spis Treści
ToggleZanim w Twoim domu pojawi się Amstaff szczeniak, warto na chwilę cofnąć się w czasie. Wyobraź sobie XIX-wieczną Anglię. To nie jest bajka o księżniczkach, a o twardych ludziach i jeszcze twardszych psach. To tam, z połączenia buldogów i terierów, narodziły się psy, które miały być silne, nieustępliwe i odważne. Były wykorzystywane, niestety, do walk. Ale kiedy ich potomkowie trafili do Ameryki, hodowcy postanowili pójść w innym kierunku. Zaczęli selekcjonować psy nie tylko pod kątem siły, ale przede wszystkim zrównoważonego charakteru i przywiązania do człowieka. Tak powstał American Staffordshire Terrier, jakiego znamy dzisiaj. To pies o potężnej, muskularnej budowie, która budzi respekt, ale pod tą górą mięśni kryje się ogromne serce. Wzorzec rasy, który można znaleźć na stronie Związku Kynologicznego w Polsce, opisuje go jako psa średniej wielkości, ale dla mnie to zawsze będzie po prostu kawał psa. Kiedy patrzę na mojego, widzę tę siłę, ale też inteligencję w spojrzeniu i niesamowitą grację w ruchu. To nie jest Pit Bull, chociaż ludzie często je mylą. Amstaff to uznana przez FCI rasa, z konkretnym wzorcem i historią hodowli nastawionej na bycie psem rodzinnym. Dlatego tak cholernie ważne jest, skąd bierzesz swojego szczeniaka. Rodzice o stabilnej psychice to absolutna podstawa. Każdy Amstaff szczeniak dziedziczy po nich nie tylko wygląd, ale i temperament.
Jaki jest temperament Amstaffa? Cóż, to mieszanka wybuchowa. Z jednej strony to pies niezwykle lojalny, inteligentny i oddany swojej rodzinie do szaleństwa. Mój potrafi godzinami leżeć z głową na moich kolanach, wpatrując się we mnie z taką miłością, że aż trudno w to uwierzyć. Z drugiej strony, ten mały Amstaff szczeniak ma w sobie tyle energii, że mógłby obdzielić nią małą elektrownię. To nie jest pies, który zadowoli się trzema krótkimi spacerami wokół bloku. On potrzebuje wyzwań, pracy, biegania, myślenia. Pamiętam, jak na początku myślałem, że wystarczy długi spacer. Błąd. Wracał do domu i po pięciu minutach był gotowy na kolejną rundę demolki. Dopiero kiedy zrozumiałem, że muszę zmęczyć nie tylko jego nogi, ale i głowę, nasze życie stało się łatwiejsze. Dlatego socjalizacja Amstaff szczeniaka jest tak ważna, i to od pierwszych dni. Musi poznawać nowych ludzi, spokojne, zrównoważone psy, jeździć samochodem, słyszeć odgłosy miasta. Im więcej pozytywnych doświadczeń zbierze za młodu, tym stabilniejszym psem będzie w przyszłości. Ale pamiętaj, to pies o ogromnej sile. Wymaga właściciela, który będzie dla niego przewodnikiem – konsekwentnym, cierpliwym, ale i sprawiedliwym. To nie jest rasa dla każdego. Jeśli nie masz czasu, cierpliwości albo po prostu szukasz pluszowej zabawki, odpuść. Ten pies potrzebuje lidera. Jeśli go nie znajdzie w tobie, sam spróbuje nim zostać. A wtedy zaczynają się problemy.
Pielęgnacja? Tu na szczęście nie ma wielkiej filozofii. Krótka sierść wymaga przeczesania raz w tygodniu, bardziej dla przyjemności i budowania więzi niż z realnej potrzeby. Ja używam gumowej rękawicy, mój pies to uwielbia. Ważniejsza sprawa to pazury. Trzeba je regularnie przycinać, bo Amstaffy często nie ścierają ich sobie wystarczająco na spacerach. Na początku była z tym walka, ale metoda małych kroczków i tony smakołyków w końcu zadziałała. Tak samo z uszami – trzeba do nich zaglądać i czyścić w razie potrzeby, żeby nie wdała się żadna infekcja. A zęby? To był mój błąd na początku. Trochę to olałem. Potem weterynarz zwrócił mi uwagę na kamień. Teraz regularnie szczotkujemy zęby specjalną pastą. Im wcześniej przyzwyczaisz do tego swojego psa, tym lepiej. Każdy Amstaff szczeniak powinien traktować to jako normalny element dnia. I oczywiście, weterynarz. Regularne wizyty, szczepienia, odrobaczenia – to świętość. Zdrowie Amstaff szczeniaka to fundament jego szczęśliwego życia. Kąpiele robimy rzadko, tylko jak się porządnie wytarza w czymś „pachnącym”. Zbyt częste mycie niszczy naturalną barierę ochronną skóry, a Amstaffy potrafią mieć skłonności do alergii. Zadbany Amstaff szczeniak to pies, który po prostu dobrze się czuje w swojej skórze.
Żywienie Amstaff szczeniaka to temat rzeka. I powiem szczerze, na początku czułem się zagubiony. Sucha karma, mokra, a może ten słynny BARF? Przeczytałem chyba cały internet, każdy mówił co innego. W końcu zrobiłem najprostszą rzecz – poszedłem do dobrego weterynarza i z nim ustaliłem plan. To kluczowe, bo rosnący Amstaff szczeniak ma ogromne zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Jego kości i mięśnie rozwijają się w ekspresowym tempie. Wybraliśmy wysokiej jakości karmę suchą, przeznaczoną dla szczeniąt ras średnich i dużych. Ważne jest, żeby nie przekarmiać! Otyłość u szczeniaka to prosta droga do problemów ze stawami w przyszłości. Trzymaj się dawek z opakowania, obserwuj psa i w razie potrzeby koryguj. Mój na początku miał tendencje do połykania jedzenia w całości, więc zainwestowałem w miskę spowalniającą. To był strzał w dziesiątkę. Pamiętaj też o stałym dostępie do świeżej wody. I błagam, nie karm psa resztkami z obiadu. To, co dla nas jest smaczne, dla psa może być szkodliwe, a nawet trujące – czekolada, cebula, winogrona to absolutne „nie”. Dobre żywienie to inwestycja, która procentuje przez całe życie psa. Każdy zdrowy Amstaff szczeniak potrzebuje paliwa najwyższej jakości.
Jak każda rasa, Amstaffy mają swoje predyspozycje do pewnych chorób. I tak, trzeba o tym wiedzieć, żeby nie panikować przy każdym kichnięciu, ale też nie ignorować niepokojących objawów. Najczęściej mówi się o dysplazji stawów biodrowych i łokciowych. Dlatego tak ważne jest, żeby rodzice szczeniaka byli przebadani w tym kierunku. Odpowiedzialny hodowca pokaże ci wyniki tych badań bez mrugnięcia okiem. Kolejna sprawa to alergie, głównie skórne. Potrafią być naprawdę uciążliwe. Czasem to kwestia diety, czasem coś w otoczeniu psa uczula. Obserwuj swojego pupila – jeśli nadmiernie się drapie, ma zaczerwienioną skórę, warto wybrać się do weta. Zdarzają się też problemy z sercem. Dlatego ja raz w roku, przy okazji szczepień, proszę o osłuchanie serca i podstawowe badanie krwi. Lepiej dmuchać na zimne. Kiedy mój Amstaff szczeniak zaczął lekko utykać po intensywnej zabawie, od razu pojechaliśmy na prześwietlenie. Na szczęście to było tylko naciągnięcie, ale strachu się najadłem. Warto mieć w głowie, że pierwsza pomoc jest ważna. Wiedzieć jak zatamować krwawienie czy co zrobić przy zadławieniu. Posiadanie psa to ogromna odpowiedzialność, a zdrowy Amstaff szczeniak to szczęśliwy właściciel.
Szkolenie Amstaffa. To słowo klucz. I nie, nie chodzi o uczenie sztuczek. Chodzi o budowanie relacji, komunikacji i wzajemnego zrozumienia. Zaczęliśmy od pierwszego dnia. Pierwsze dni z Amstaff szczeniakiem to był chaos, ale od razu wprowadziliśmy zasady. Konsekwencja to podstawa. Jeśli raz na coś pozwolisz, np. na żebranie przy stole, pies uzna, że tak można. Uczyliśmy się podstawowych komend: „siad”, „zostań”, „do mnie”. I tylko pozytywne metody! Żadnego krzyku, szarpania. Amstaff to inteligentny pies, który bardzo chce współpracować z człowiekiem, jeśli tylko wie, o co chodzi. Nagradzanie za dobre zachowanie – smakołykiem, pochwałą, ulubioną zabawką – działa cuda. Mój pies na początku kompletnie nie rozumiał komendy „puść”. Traktował to jako zaproszenie do jeszcze mocniejszego trzymania zabawki. Dopiero kiedy pokazałem mu, że „puść” oznacza wymianę na coś jeszcze lepszego (np. inny, super smakołyk), załapał w pięć minut. To jest właśnie myślenie i szukanie sposobu, którego wymaga wychowanie Amstaff szczeniaka. Polecam też psie przedszkole. To świetna okazja do nauki i kontrolowanej socjalizacji. A nauka czystości? Tak, to wymaga cierpliwości. Wychodzenie na dwór po każdej drzemce, po każdym jedzeniu, po każdej zabawie. I nagradzanie za załatwienie się na zewnątrz. Będą wpadki, to normalne. Ważne, żeby nie karać za nie psa, tylko sprzątnąć i następnym razem być bardziej czujnym. Ten mały Amstaff szczeniak naprawdę chce cię zadowolić.
To jest chyba najważniejszy punkt w całym tym poradniku. Prawidłowa socjalizacja Amstaff szczeniaka to fundament jego przyszłego charakteru. Amstaff, który w dzieciństwie nie poznał świata, może wyrosnąć na psa lękliwego, a lęk to prosta droga do agresji. Dlatego od małego zabierałem mojego wszędzie, gdzie się dało. Oczywiście z głową. Na początku były to spokojne miejsca, potem bardziej ruchliwe ulice, wizyty u znajomych, którzy mają stabilne, dorosłe psy. Każde nowe doświadczenie musi być pozytywne. Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczył tramwaj. Stanął jak wryty i zaczął się trząść. Nie ciągnąłem go na siłę. Usiadłem z nim na trawniku w bezpiecznej odległości, dałem mu smakołyki i po prostu obserwowaliśmy przejeżdżające pojazdy. Po kilkunastu minutach już się nie bał. To jest właśnie socjalizacja. Stopniowe oswajanie z nowymi bodźcami. Z różnymi ludźmi – dziećmi, starszymi osobami, ludźmi w kapeluszach czy z laskami. Z innymi zwierzętami. Im więcej Amstaff szczeniak zobaczy i pozytywnie skojarzy, tym pewniejszym siebie i zrównoważonym psem będzie w przyszłości. To jest praca, która nigdy się nie kończy, ale jej efekty są bezcenne. A jeśli czujesz, że coś idzie nie tak, że Twój Amstaff szczeniak boi się wszystkiego, nie czekaj, szukaj pomocy u dobrego behawiorysty.
To decyzja, która zaważy na najbliższych kilkunastu latach Twojego życia. Gdzie kupić Amstaff szczeniaka? Odpowiedź jest jedna: tylko i wyłącznie w odpowiedzialnej hodowli zrzeszonej w Związku Kynologicznym w Polsce (ZKwP), który podlega pod FCI. Koniec, kropka. Wiem, że w internecie pełno jest ogłoszeń typu „Amstaff szczeniak ogłoszenia”, gdzie cena jest kusząco niska. Ale za tą niską ceną kryje się cierpienie zwierząt, choroby genetyczne i problemy behawioralne. Szukając hodowli Amstaff szczeniak, spędziłem tygodnie. Dzwoniłem, pisałem, odwiedzałem. Dobry hodowca to pasjonat. Zada ci milion pytań, żeby sprawdzić, czy nadajesz się na właściciela dla jego „dziecka”. Pokaże ci warunki, w jakich żyją psy, przedstawi matkę szczeniąt (ojca często nie ma na miejscu). Udostępni wyniki badań zdrowotnych rodziców. Szczenięta będą czyste, zadbane, odważne i ciekawskie. Otrzymasz od niego umowę, książeczkę zdrowia i metrykę, na podstawie której wyrobisz psu prawdziwy rodowód. Amstaff szczeniak z rodowodem to nie fanaberia, to gwarancja, że pies pochodzi od zdrowych i stabilnych psychicznie przodków. Unikaj miejsc, gdzie psy są trzymane w klatkach, gdzie jest brudno, a hodowca chce ci wcisnąć szczeniaka na pierwszym spotkaniu. To musi być przemyślana decyzja. Dobry hodowca będzie dla Ciebie wsparciem przez całe życie psa.
Często słyszę pytanie: „ile kosztuje Amstaff szczeniak?”. Cena Amstaff szczeniaka z dobrej hodowli to kilka tysięcy złotych. I tak, dla niektórych to dużo. Ale ta cena odzwierciedla koszty, jakie poniósł hodowca – opieka nad suką, krycie, badania, wysokiej jakości karma, opieka weterynaryjna, socjalizacja miotu. Popularny niebieski Amstaff szczeniak często bywa droższy, ale kolor to tylko dodatek. Prawdziwe koszty zaczynają się jednak dopiero po zakupie. Wysokiej jakości karma to kilkaset złotych miesięcznie. Do tego dochodzą regularne wizyty u weterynarza, szczepienia, odrobaczenia, profilaktyka przeciw kleszczom. Akcesoria – legowisko (które Amstaff szczeniak pewnie zniszczy kilka razy), smycze, obroże, zabawki (które muszą być naprawdę wytrzymałe!). No i szkolenie – psie przedszkole, kurs posłuszeństwa. To wszystko kosztuje. Dlatego zanim zdecydujesz się na psa, zrób sobie uczciwy rachunek sumienia i budżetu. Tanie ogłoszenia to pułapka. Oszczędzisz na starcie, a potem wydasz fortunę na leczenie psa z problemami genetycznymi i behawioralnymi. Prawdziwa cena za Amstaff szczeniak to nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim czas i zaangażowanie na najbliższe kilkanaście lat.
Jeśli nie jesteś w 100% nastawiony na zakup psa od hodowcy, rozważ adopcję. To wspaniała alternatywa. W schroniskach i fundacjach, takich jak na przykład fundacje pomagające psom w typie bull, czeka mnóstwo wspaniałych Amstaffów. Czasem trafia się nawet Amstaff szczeniak do adopcji, choć częściej są to psy dorosłe, które z różnych, często niezależnych od siebie przyczyn, straciły dom. Dając dom psu z adopcji, ratujesz mu życie. To niesamowite uczucie. Oczywiście, to też wyzwanie. Taki pies może mieć za sobą trudne doświadczenia i wymagać więcej pracy i cierpliwości. Ale wolontariusze z fundacji zazwyczaj dobrze znają swoich podopiecznych i pomogą Ci wybrać psa, który będzie pasował do Twojego stylu życia. Adopcja to piękna i odpowiedzialna decyzja, która daje nie tylko wiernego przyjaciela, ale też ogromną satysfakcję. Taki pies potrafi odwdzięczyć się miłością, jakiej nie da się opisać słowami.
Pierwsze dni z Amstaff szczeniakiem w domu to totalny rollercoaster emocji. Radość miesza się z lekką paniką. Zanim przywieziesz malucha, przygotuj dom. Zabezpiecz kable, schowaj buty (serio, schowaj wszystkie!), usuń z zasięgu pyska wszystko, co cenne lub niebezpieczne. Przygotuj mu jego kącik – wygodne legowisko, miski, kilka bezpiecznych zabawek. Kiedy Amstaff szczeniak w końcu przekroczy próg, daj mu czas. Nie zapraszaj od razu wszystkich znajomych, żeby go poznali. Pozwól mu w spokoju obwąchać nowe miejsce. Od początku ustalcie zasady. Pory karmienia, pory spacerów. To daje psu poczucie bezpieczeństwa. Pierwsza noc może być trudna. Piski, skomlenie – to normalne, tęskni za matką i rodzeństwem. Ja postawiłem legowisko obok swojego łóżka, żeby czuł moją obecność. Bądź cierpliwy i wyrozumiały. Ten mały stwór właśnie stracił wszystko, co znał. Twoim zadaniem jest pokazać mu, że trafił do najlepszego domu na świecie. Pamiętaj, że każdy Amstaff szczeniak jest inny, ale każdy potrzebuje miłości i poczucia bezpieczeństwa.
Posiadanie szczeniaka Amstaffa to nie tylko słodkie zdjęcia na Instagramie. To też realne problemy. Gryzienie. Młody Amstaff szczeniak będzie gryzł wszystko: meble, ściany, Twoje ręce. To normalne, tak poznaje świat i łagodzi ból swędzących dziąseł. Twoim zadaniem jest nauczyć go, co wolno gryźć (zabawki), a czego nie. Konsekwentne podmienianie ręki na gryzak i nagradzanie za właściwy wybór. Nadmiar energii. Jeśli nie zapewnisz mu odpowiedniej dawki ruchu i stymulacji umysłowej, sam znajdzie sobie zajęcie. Zazwyczaj będzie to coś, co ci się nie spodoba. Dlatego tak ważne są długie spacery, zabawy i treningi. Lęk separacyjny. Amstaffy bardzo przywiązują się do swoich ludzi. Trzeba je od małego uczyć, że zostawanie samemu w domu nie jest końcem świata. Zaczynaj od krótkich wyjść na kilka minut i stopniowo je wydłużaj. Jeśli problemy cię przerastają, nie wstydź się prosić o pomoc. Dobry trener lub behawiorysta potrafi zdziałać cuda. Wczesna interwencja to klucz, żeby złe nawyki się nie utrwaliły. Każdy Amstaff szczeniak to wyzwanie, ale i ogromna lekcja cierpliwości.
W Polsce American Staffordshire Terrier nie znajduje się na liście ras uznawanych za agresywne. To oznacza, że nie potrzebujesz specjalnego zezwolenia na jego posiadanie. Ale to nie zwalnia cię z odpowiedzialności. Wręcz przeciwnie. Posiadając tak silnego psa, musisz być podwójnie odpowiedzialny. W miejscach publicznych pies powinien być na smyczy. Kaganiec? To zależy od lokalnych przepisów i charakteru twojego psa. Jeśli wiesz, że jest reaktywny, albo po prostu chcesz mieć spokój – zakładaj. Pamiętaj, że to ty odpowiadasz za wszystkie szkody, jakie wyrządzi twój pies. Dlatego warto pomyśleć o ubezpieczeniu OC. No i podstawy – sprzątanie po psie i obowiązkowe szczepienie przeciwko wściekliźnie. Będąc odpowiedzialnym właścicielem, budujesz pozytywny wizerunek tej wspaniałej rasy, która wciąż walczy z niesprawiedliwymi stereotypami. A to też jest Twoje zadanie.
Czy szczeniak Amstaff dla początkujących to dobry pomysł? I tak, i nie. Jeśli jesteś osobą aktywną, konsekwentną, cierpliwą i gotową na ciężką pracę oraz ciągłą naukę – tak, dasz radę. Jeśli szukasz psa, który sam się wychowa i będzie ozdobą kanapy – absolutnie nie. To pies, który wymaga ogromnego zaangażowania czasowego i emocjonalnego. Potrzebuje codziennych, długich spacerów, treningów, zabawy i, co najważniejsze, bliskości człowieka. Musisz być gotów czytać, uczyć się, chodzić na szkolenia. Bo odpowiedzialność za to, jakim psem stanie się ten mały Amstaff szczeniak, leży tylko i wyłącznie w Twoich rękach. To ty kształtujesz jego charakter. To od ciebie zależy, czy wyrośnie na wspaniałego, zrównoważonego psiego obywatela, czy na postrach osiedla. Posiadanie Amstaffa to nie jest hobby, to styl życia. Ale jeśli podejmiesz to wyzwanie świadomie i z pełnym zaangażowaniem, zyskasz przyjaciela, jakiego nie da się porównać z żadnym innym. Wiernego, oddanego i kochającego bezwarunkowo. I mimo tych wszystkich pogryzionych butów, nie zamieniłbym go na żadnego innego psa na świecie.
Copyright 2025. All rights reserved powered by naturoda.eu