126bf600598ac37484b1d7554ca_1280_wp

Skin cycling: sekret gładkiej skóry w 4 prostych krokach

Masz w łazience świetne kosmetyki z kwasami, retinolem i witaminą C, ale efekt ich stosowania bywa rozczarowujący? Pojawia się zaczerwienienie, łuszczenie, uczucie ściągnięcia zamiast gładszej skóry? Rozwiązaniem Twoim problemów może być nowy trend, tzw. skin cycling. To czterodniowy schemat porządkujący pielęgnację i pozwalający wykorzystać potencjał składników aktywnych bez przeciążania cery.

Na czym polega skin cycling?

W największym skrócie, skin cycling to powtarzalny, czterodniowy rytm: wieczór pierwszego dnia poświęcamy na złuszczanie, drugiego – na retinoidy, trzeciego i czwartego – na intensywne nawilżanie oraz odbudowę bariery hydrolipidowej. Potem cykl zaczyna się od nowa. Nie łączymy w jednym wieczorze zbyt wielu mocnych składników, tylko dajemy skórze czas na reakcję i regenerację.

W praktyce oznacza to, że zamiast stosować np. kwas glikolowy i retinol dokładnie tego samego dnia, wprowadzamy jasny harmonogram. Dzięki temu skóra dostaje bodziec (kwasy lub retinoid), a następnie dwa wieczory odpoczynku, podczas których skupiamy się na nawilżeniu, lipidach i łagodzeniu. Taki schemat dobrze odpowiada fizjologicznemu rytmowi odnowy naskórka i ułatwia obserwowanie, jak cera reaguje na konkretne produkty.

Dla kogo jest ten schemat pielęgnacji?

Skin cycling sprawdza się u osób, które chcą łączyć działanie przeciwstarzeniowe z poprawą struktury skóry, ale obawiają się podrażnień. To dobry wybór przy cerze z zaskórnikami, nierówną teksturą, pierwszymi zmarszczkami czy przebarwieniami pozapalnymi. Przy skórze wrażliwej schemat pozostaje taki sam, zmienia się jedynie „moc” używanych produktów – na przykład zamiast silnego peelingu kwasowego wprowadzamy łagodny preparat z kwasem migdałowym lub enzymami, a zamiast wysokich stężeń retinolu – delikatniejsze pochodne.

4 proste kroki wieczornej rutyny wg skin cycling

Pierwszy krok, wykonywany w wieczór rozpoczynający cykl, to złuszczanie. Po oczyszczeniu twarzy sięgamy po produkt z kwasami AHA lub BHA, dobrany do typu skóry. Cera tłusta i trądzikowa zwykle korzysta z kwasu salicylowego, skóra sucha i z przebarwieniami – z kwasu glikolowego, a wrażliwa – z łagodnego kwasu migdałowego czy delikatnego peelingu enzymatycznego. Celem jest usunięcie warstwy martwych komórek i wygładzenie powierzchni naskórka, tak by kolejne składniki lepiej się wchłaniały. Nie dokładamy w tym samym wieczorze dodatkowych „mocnych” preparatów, tylko kończymy pielęgnację łagodnym kremem nawilżającym.

Drugiego wieczoru w centrum uwagi znajduje się retinol lub inna forma witaminy A. Po dokładnym oczyszczeniu skóry można nałożyć cienką warstwę serum bądź kremu z retinoidem, a następnie produkt nawilżający. Osoby początkujące zwykle zaczynają od niższego stężenia lub łagodniejszych pochodnych, stosując retinoid co drugi cykl, tak aby skóra miała czas przyzwyczaić się do nowego składnika. Cera bardziej odporna może docelowo wykorzystywać retinol przy każdym obiegu czterodniowego schematu.

Trzeci i czwarty wieczór to etap, który w skin cyclingu jest kluczowy – czyli regeneracja. W tych dniach rezygnujemy z kwasów i retinolu na rzecz kosmetyków odbudowujących barierę hydrolipidową: kremów z ceramidami, substancjami lipidowymi, kwasem hialuronowym, gliceryną, alantoiną czy pantenolem. Przy bardziej zaawansowanej pielęgnacji można włączyć maskę w płachcie, a następnie nałożyć serum nawilżające i gęstszy krem barierowy na noc. Chodzi o to, by skóra „nadrobiła” ewentualne straty w nawilżeniu i wzmocniła naturalną ochronę.